felder wiertarka wielowrzecionowa fd21 fd921
Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych kupnem czegokolwiek z firmy felder. Miałem ostatnio do czynienia z tą nie rzetelną firmą i dlatego ku przestrodze innych postanowiłem opisać w skrócie swoją przygodę która trwała ok 8mc. Zakupiłem wiertarkę wielowrzecionową fd 21 w kwietniu ubiegłego roku na dniach otwartych w Piotrkowie Trybunalskim. Uzyskałem nawet rabat 1tys pln. Niestety co się później okazało rabatem było dostarczenie maszyny bez uruchomienia o czym dowiedziałem się w chwili odbioru. Otrzymałem ją jak dobrze pamiętam z miesięcznym opóźnieniem w dodatku inny model, nowszy niby lepszy fd921. Po przełknięciu numeru z uruchomieniem okazało się że nie jestem w stanie tego urządzenia ustawić tak by uzyskać powtarzalność wiercenia, w płycie mdf jakoś to wyglądało ale przecież nie kupiłem tej maszyny by wiercić tylko w płycie mdf bo nie taka jest specyfika mojej firmy. W związku z tym, że maszyna potrafiła się sama przestawiać podczas cyklu wiercenia stwierdziłem, że tak dalej być nie może. Wezwałem serwis. Zapadłą diagnoza – zbyt duże odchyłki wskazań na urządzeniach pomiarowych, mówiąc prosto luzy na podzespołach. Wskazania do wymiany na nową (lub wymiana podzespołów), ale nie tak szybko bo to przecież felder. Wysyłają niby najlepszego serwisanta podczas mojej nie obecności (urlop za granicą) by udowodnił mi, że nie mam racji podważając wcześniejszą opinie swojego kolego po fachu. Pan z serwisu wyciąga mi maszynę na środek zakładu gdzie nie miała miejsca już nie wspominając o tym, że w tym miejscu nie dało się jej w pełni wykorzystać ze względu na ograniczone miejsce. W poprzednim ustronnym miejscu nikomu nie przeszkadzała i była wypoziomowana laserem by uniknąć stwierdzenia, że nie działa poprawnie bo krzywo stoi. Przeprowadzane są próby w mdf-ie gdzie i po regulacji maszyna zaczyna mieć coś wspólnego z tolerancją wiercenia. W płycie wiórowej przeprowadzona zostaje jedna próba. Na szczęście tego Pana wiertarka chyba nie zdążyła się przestawić. Dodam tylko, że usługa miała trwać ok 2godz a trwała prawie 6 bo niestety był problem z ustawieniem. Po powrocie z urlopu pierwsze co zrobiłem to test urządzenia i niestety kolejna klapa!!! Nawiercenie korpusu z wieńcem dawało odchyłki nawet do 2mm. Wkurzony po raz kolejny zgłaszam to do Żor. Pada stwierdzenie, że nie korzystam z wiertarki zgodnie z przeznaczeniem. Myślę sobie dobry żart, ale 1 kwietna już za nami. Idę za ciosem i zgłaszam reklamację po raz trzeci. Tym razem nie było tak łatwo bo w przypadku stwierdzenia przez serwisanta, że wszystko jest ok miałem pokryć koszty usługi. Oczywiście się zgodziłem. Następuje potwierdzenie pierwszej diagnozy. Całe szczęście tym razem maszyna przestawia się sama w obecności serwisanta. Diagnoza – brak możliwości uzyskania powtarzalności wiercenia, maszyna przestawia się z powodu dużych luzów na podzespołach. I tu zaczyna się batalia o sprawiedliwość i czekanie tygodniami na rozwiązanie problemu. Mimo wszystko daje im jeszcze jedną szansę i jadę na targi do poznania gdzie miała być prezentowana taka sama wiertarka. Co się okazało wiertarka to taki sam złom jak ten co kupiłem a panowie twierdzili, że ta nie dokładność to tylko kwestia regulacji (chyba tydzień ustawiali maszyny na targach i nie zdążyli ustawić, szok niedowierzanie). Zaobserwowałem luzy jak w mojej więc wiedziałem, że to tylko ściema i najprawdopodobniej każda tak działa. Myślę sobie tyle czekam to dam jeszcze jedną szansę i idę na rozmowę z kierownikiem serwisu w Żorach który zapewnia mnie, że zadzwoni zaraz po targach i się dogadamy. Oczywiści blef bo na telefon czekałem ponad dwa tyg. Coś we mnie pęka i wnoszę o odstąpienie od umowy i zwrot kosztów. W końcu ile można czekać! I tak naprawdę tu zaczyna się cyrk. Informuję, że ugoda na wymianę maszyny mnie nie interesuje ponieważ widziałem w miedzy czasie kilka ich wiertarek i każda wierci jak chce. Po czym dowiaduje się od pana prezesa z Żor, że na targach zachowałem się tragicznie wywracając im prawie wiertarkę czego dowodem jest nagranie z kamer monitoringu. Oczywiście to blef i głupia metoda obrony bo oczywiście nikt nie potrafił mi tego nagrania przedstawić. Chciałem by mi wskazano miejsce gdzie jest poprawnie działająca maszyna to obejrzę i jeśli będzie ok to mogę ustąpić i wymienić na nową. Mimo tego, że mają podobno ponad 200 wiertarek w Polsce pan prezes nie potrafił wskazać mi firmy do której mógłbym jechać, mimo zapewnień, ze pozostałe działają idealnie!!! Utwierdzam się w przekonaniu i przystaję przy zwrocie kasy. Dostaję pierwszą ugodę polegającą na odkupieniu maszyny -30% + vat bo przecież to już jest używana maszyna i nie ważne, że tylko przez serwis w celu poprawnego ustawienia. Z tej ugody rezygnują sami następnego dnia! Ktoś nie sprawdził, że zakupiona została w kwocie netto. Prezes utrzymuje swoje stanowisko i wyzywa mnie od oszusta i krętacza. Na pisma czekam tygodniami aż w końcu po prawie 6mc przełom. Ugoda na kwotę potrąconą o 600zł i transport we własnym zakresie (500zł). Na miejscu ma być sporządzony protokół odbioru przez rzeczoznawcę feldera i wypłata gotówki. Wnoszę pismo by rzeczoznawca dokonał ekspertyzy u mnie w zakładzie i zabrał maszynę we własnym zakresie bo w imię czego ja mam jeszcze ponosić koszty z tego tytułu! Cisza, do 26. stycznia więc dzwonie do prezesa z zapytaniem dlaczego nie odpisują po czym słyszę, że jeśli nie dostarczę maszyny do końca stycznia ugoda przestaje obowiązywać i bezczelnie odkłada słuchawkę, nie dziwi mnie to zachowanie bo to nie pierwszy raz w kłopotliwej sytuacji. Były jeszcze takie gdzie kazano mówić pracownikom, że pana prezesa nie ma a był! Były jeszcze inne cyrki o których ze względu na szacunek do paru pracowników nie będę przytaczał. Pakuję więc maszynę bo przecież lepiej być stratnym ok tysiaka niż zostać z maszyną która 8mc stoi i tylko wyglądem przypomina wiertarkę wielowrzecionową. W sobotę 28. stycznia mieli targi więc jestem w Żorach i w determinacji oznajmiam, że jak nie odbiorą to zrobię im tu taką reklamę, że nikt tu nie wejdzie przez całe dni otwarte. Szybko organizują rozładunek i test maszyny po czym zapraszają do biura na rozliczenie. Pan który nazywa się prezesem wypłaca mi część kwoty w pln i część w euro rzeźbiąc mnie po raz kolejny tym razem na kursie euro czego wynikiem jest kolejna strata ok 300zł. Na mój sprzeciw odpowiada – jak panu nie pasuje to proszę iść do sądu ale i tak tam pan przegra. Biorę gotówkę i żegnam ten zakłamany świat Firmy Felder raz na zawsze. Szkoda czasu i pieniędzy. Dopiero po fakcie dowiaduję się z różnych zakątków polski, że to nie tylko ja miałem takie problemy! Pamiętajcie uważajcie!!! Pomyśl zanim wydasz złotówkę na tą niekompetentna firmę! Sam nie wiem co mnie bardziej zabolało, maszyna z wadami fabrycznymi czy potraktowanie przez pracowników tej firmy. Chyba raczej to drugie bo tego nie da się odbudować. Sorry Żory to była druga i ostatnia szansa!!!! Info dla pana prezesa – cała wizyta tym razem była nagrywana i tym razem to nie blef!!!!
marcin [1]Odpowiedz na ten wątek2017-02-24 01:49:56
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
tartak | tarcica | meble | meble biurowe | meble kuchenne | meble sosnowe | meble tapicerowane | sklejka | płyty wiórowe | płyty pilśniowe | drewno | MDF | OSB | drewno klejone | drewno budowlane | drewno konstrukcyjne | domy drewniane | domy z drewna | drzwi | okna | schody | podłogi drewniane | parkiet | panele | stolarstwo | tartaki | palety | europalety | drewno kominkowe | drewno opałowe | pelet | pellets | brykiet | maszyny stolarskie | maszyny do obróbki drewna | narzędzia do drewna | suszarnie do drewna
drewno.pl Sp. z o.o.
ul. Podleśna 19
64-020 Głuchowo
NIP: 953-24-74-849
Copyright© 1998-2022 DREWNO.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.