DREWNO.PL - Portal branży drzewnej - ogłoszenia
 
Komentarze Wątek: Skomentuj Napisz
chciałbym otworzyć tartak czy to dobry interes?

chciałbym otworzyć tartak czy to dobry interes? [15]

chciałbym otworzyc nie zadurzy tartak w okolicach Moniek, woj. podlaskie. zajmował bym sie bardziej produkcja drzewa budowlanego, pojezdzil bym po firmach budowlanych jak i bezposrednio po róznych budowach, duzo uwage postawił bym na reklame. myslicie zeby sie to opłacało?

damian02 [2]Odpowiedz na ten wątek2013-04-11 17:11:10

Zgłoś nadużycie

chciałbym otworzyć tartak czy to dobry interes?

Trudno określić czy to dobry interes. wszystko zależy od osoby która chce to prowadzić. Jestem na takim samym etapie. Udało się wydzierżawić w dobrych pieniądzach istniejący tartak pionowy. Zajmuje się przerobem drewna ale nie mam dobrego pojęcia na temat przecierania drewna. Prosta kalkulacja - m3 tarcicy bukowej suchej 1100 zł. W nadleśnitwie ok 170 zł m3. wydaje się duże przebicie no ale... prąd, ludzie, maszyny. Trzeba nastawić się na sukces i do niego dążyć. Życzę Powodzenia

Arkadiusz Kimla [3]Odpowiedz na ten wątek2013-04-11 18:32:51

Zgłoś nadużycie

Panie Arkadiuszu K czy Pan jest z okolicy Żywca?dokładniej z Koszarawy?

anonim [2]Odpowiedz na ten wątek2013-04-17 11:39:04

Zgłoś nadużycie

Czy tartak to dobry biznes?

Znam kilku właścicieli tartaków o przerobie 5-15 tys m3 surowca, którzy gdyby mogli (tzn. uzyskali za swój zakład cenę która zwróciłaby im poniesione nakłady) natychmiast by je sprzedali. Ich zdaniem rynek z roku na rok jest coraz trudniejszy, aby rozwijać produkcję konieczne jest istotne zwiększenie produkcji lub zainwestowanie w tzw. dalszy przerób czyli jakaś specjalizacja. W pierwszym przypadku barierą jest dostęp do większych ilości surowca , w drugim do pieniędzy.

Z drugiej strony wszystkie te osoby żyją ze swoich zakładów - więc najprawdopodobniej zarabiają :).

Nie spróbujesz - nie będziesz wiedział. Myślę, że na początek możesz umówić się z jakimś tartakiem, że będzie dostarczał na Twoje zamówienie gotową tarcicę w rozsądnych cenach i tak jak mówisz - pojeździć ze dwa, trzy miesiące i zobaczyć jak pójdzie sprzedaż. Wtedy będziesz wiedział czy warto i z jakimi kosztami musisz się zmieścić żeby się opłacało.

Dominik Jabłoński [511]Odpowiedz na ten wątek2013-04-11 19:21:37

Zgłoś nadużycie

A czemu nie browar ?

Panie Dominiku , przepraszam ale pana rada jest .... naiwna ? Biznesplan i twardo po ziemi chodzić . Jak już będzie wiedział - to będzie miał masę długów i maszyny nie do sprzedania. Powiedzmy sobie wprost jeżeli ktoś nie ma dobrych konsultantów w swoim otoczeniu i jest zielony ,to lepiej niech zacznie od pracy na tartaku u kogoś . Zobaczy czy mu to odpowiada na własny rachunek . Dzisiaj własny biznes z partnerem LP to biznes wysokiego ryzyka . Oprócz wiedzy , pieniędzy umiejętności ,zaparcia trzeba znać rynek . Lepiej browar na pewno ma dużo znajomych co lubią piwo. : )

Adam [690]Odpowiedz na ten wątek2013-04-16 15:55:59

Zgłoś nadużycie

Ale właśnie dlatego namawiam do spróbowania sił najpierw w sprzedaży, a ...

nie od kupowania maszyn.

Dominik Jabłoński [511]Odpowiedz na ten wątek2013-04-17 10:14:39

Zgłoś nadużycie

Początek

Sam prowadzę mały tartak i muszę szczerze przyznać że nie jest to łatwy chleb,trzeba się urobić czasem bardzo,w moim przypadku normalnie pracuję od rana do późnego wieczora-jednym słowem tyram jak wół...można z tego wyżyć ale coś za coś-koszty surowca,przeróbki plus opłaty nie przekładają sie na zarobki ale jakoś sobie radzę... Musisz poznać rynek i jeść małymi łyszkami czyli powoli a stale,jest duża konkurencja ale zawszę jakaś nisza się znajdzie,w twoim przypadku nie liczyłbym na jakieś kolosalne zyski bo teraz nawet potentaci słabo przędzą,jest jak jest...Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz i tyle-życzę powodzenia.

Marcin [28]Odpowiedz na ten wątek2013-04-11 22:46:12

Zgłoś nadużycie

tartak

Prowadzę przeszło dziesięć lat tartak.Z całym szacunkiem ale zastanów się bardzo poważnie nad tym tematem.Dobre czasy pracujących w drewnie minęły ci co się wbili na początku lat 90 to jakoś sobie radzą a reazta to z dnia na dzień .Problem z kupieniem surowca to raz a dwa to jego jakość daje wiele do życzenia.Lasy robią co chcą a my nic nie mamy do gadania a i jeszcze odbiorcy gotowych wyrobów i terminy płatności.Zastanów się poważnie bo wydać pieniądze w tak trudnych czasach dla przemysłu drzewnego to duże ryzyko.Powodzenia.

Tigercat [14]Odpowiedz na ten wątek2013-04-12 22:49:14

Zgłoś nadużycie

tartak

witam,
tez zastanawiałem się wiele razy nad własnym małym tartakiem. Czytam te wszystkiep posty i wielu odradza bo robi to kilka lat i nic ale niech ten który najwięcej narzeka że mu źle itp niech pierwszy zamyka i idzie robić do prowaciarza za 1200zł. Ja jestem technologiem drewna ale przemysł tartaczny jest mi bliski od kilku lat i z nim chcę wiązać swoją przyszłość. Pracy w tartakach nie ma bo własciciele wolą zatrudniac na kierowników ludzi którzy umieją jedynie drzeć morde zeby ludzie szybciej robili. Z całym szacunkiem ale jak ma być dobrze skoro w przemyśle drzewnym zatrudnia się byle kiepów bez wiedzy i przygotowania. Pracowałem w zakładzie gdzię wciąż rządziła głęboka komuna i zakład wkońcu upadł bo pracownicy nie chcieli poddać się nowoczesnym metodom zarządzania. Moje zdanie jest takie ze ten kto chce coś robić w drewnie i jest to jego pasja powinien otworzyć coś swojego. Na pewno zarobi więcej niż pracując dla kogoś.
Zatem kolego powodzenia we własnym biznesie. Mam nadzije niebawem do Ciebie dołączyć i tez miec cos swojego.

i.sklepowicz [34]Odpowiedz na ten wątek2013-04-13 09:37:20

Zgłoś nadużycie

kiep

Już wolałbym zatrudnić do pracy jakiegoś byle tam kiepa jak Ty to mówisz i zapłacić mu solidną stawę niż Ciebie,uczonego który nie ma zielonego pojęcia o temacie prowadzeniu tartaku i zastawia się jakimś papierkiem a w pracy dwie lewe rączki...zastanów się chłopie co piszesz....

Marcin [28]Odpowiedz na ten wątek2013-04-14 21:16:36

Zgłoś nadużycie

kiep

Przepracowalem takich zakladach kupe lat na trakach itp. W kazdym swoje rządy sprawowal "kierownik" a gdy wrocilem tam kupic material a kierownik nie wiedzial jak policzyc mase to wiedzialem ze racja byla moja.

i.sklepowicz [34]Odpowiedz na ten wątek2013-04-14 21:26:30

Zgłoś nadużycie

tartak

Ciągle słyszę ,,prywaciarz,,- a cóż nam państwowego zostało ?, prawie nic.
Mentalność mamy nadal w PRL-u.
Tartak to ciężki kawałek chleba dla osoby bez doświadczenia, w każdym tego słowa znaczeniu. Patrząc wstecz - na 99,9 % nie zaczęłabym prowadzić takiej działalności od podstaw jeszcze raz. Fakt - kto zaczynał w latach 90-tych może mieć inne zdanie na ten temat. Pod warunkiem, że inwestował i szedł do przodu. Może gdybym miała większe doświadczenie, więcej pieniędzy na początkowe inwestycje - byłoby łatwiej i napisałabym co innego. Reasumując - początki to była orka na ugorze, codziennie po kilkanaście godzin, każda sobota i nieraz niedziela. Bez urlopów, ciągle zmęczeni i zestresowani, kosztem rodziny. Wiele razy chcieliśmy zrezygnować. Bardziej mąż niż ja.Wszystkie pieniądze jakie zostawały szły w firmę. Nawet te, które udało się dodatkową pracą zarobić na czym innym. Brakowało mi na domowe rachunki, często właściwie na wszystko brakowało. Szkoda mi było pracy jaką włożyliśmy - też myślałam wielokrotnie o sprzedaży zakładu, jeśli cena pozwoliłaby nam odzyskać chociaż większość tego co włożyliśmy przez tyle lat. Pozostawało zacisnąć zęby i iść dalej, szukać możliwości rozwoju i ulepszeń. Teraz mogę powiedzieć, że chyba daliśmy radę. Więc pewnie można. Wszystko zależy od okoliczności, zaangażowania, środków finansowych i chyba też szczęścia. Powodzenia - obyście jak najmniej błędów popełniali na początku.

metatron [5]Odpowiedz na ten wątek2013-04-13 12:51:56

Zgłoś nadużycie

Zły pomysł / słaby interes

W Mońkach są mocne tartaki braci Szydłowskich .Firmy budowlane to gołodupcy słabi klienci chcą materiał za "darmo " i nie płacą w terminie .

Adam [690]Odpowiedz na ten wątek2013-04-16 16:43:10

Zgłoś nadużycie

...

No i co z tego ze są mocne tartaki, nie znaczy ze cos juz jest to sie nie opłaca otworzyć czegoś takiego samego. moze i są mocne ale zawsze mozna otworzyć mocniejszy prawo konkurencji :)

damian02 [2]Odpowiedz na ten wątek2013-04-16 17:02:53

Zgłoś nadużycie

tartak

Proszę sie nie obrażać. Problem z małymi tartakami jest następujący, kryzys ogranicza zbyt i wymusza jakość. Ludzie wchodzą w branże z różnych przyczyn, ale w wielu wypadka wiedzę mają niewystarczającą i tu nastepuja klęski. Początkującym zalecam kożystać z wiedzy zawodowców i skorzystać z ich wiedzy, wielu tego nie robi i tu w wielu przypadkach jest koniec. Co do klęski wielkość zakładu nie ma nic do tego. Jeżeli Damian chcesz obecnie wejść w budowlankę to będziesz obracał się w kl. C. Nie możesz wszytko przetrzeć w kantówkę i szalówki, wyjdzie i lepszy towar, a jabyś go umiał zamienić w jakiś półprodukt to masz szansę .

Antoni [80]Odpowiedz na ten wątek2013-04-17 14:14:55

Zgłoś nadużycie

zgadzam się

z Antonim w 100%

sd [11]Odpowiedz na ten wątek2013-04-18 10:48:08

Zgłoś nadużycie

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA