Grupa Homag zmaga się ze spadkiem zamówień

Grupa Homag jest jednym z beneficjentów wyjątkowego boomu jaki miał miejsce w 2021r. i pierwszej połowie roku 2022. Do niemieckiej grupy należą tak znane marki jak: HOMAG, WEINMANN, System TM, KALLESOE czy firma doradcza SCHULER Consulting. W czasie pandemii sprzedaż mebli i wyrobów z drewna do domu wystrzeliła, w niespotykanym stopniu wzrosły też marże uzyskiwane przez producentów. Dobre wyniki finansowe przełożyły się na gwałtowny wzrost inwestycji w nowe maszyny do obróbki drewna i produkcji mebli. W tym samym czasie znacząco wzrosła też popularność prefabrykowanego budownictwa drewnianego, czego skutkiem był znaczący wzrost zamówień na urządzenia przeznaczone dla tego sektora przetwórstwa drewna. Dzięki rynkowej hossie Grupa Homag zanotowała rekordowe przychody oraz poziomy zamówień. W 2021r. jej portfel zamówień sięgnął 1,742 mld euro, a wartość sprzedaży 1,389 mld euro. Tak wysoki poziom zamówień, przełożył się na wartość sprzedaży osiągniętą w 2022r. - było to 1,602 mld euro.

W drugiej połowie 2022r. rynek gwałtownie zaczął hamować, jednak pierwsze dwa kwartały, w których notowano jeszcze wzrost pozyskiwanych zamówień pozwoli na zamknięcie roku na nieco niższym, lecz wciąż wysokim poziomie - 1,706 mld euro. Dane tegoroczne pokazują skalę załamania. W ciągu ostatnich czterech kwartałów wartość zamówień Homag osiągnęła średnio niecałe 320 mln euro, podczas gdy w poprzednich kwartałach było to średnio ponad 450 milionów euro. W okresie od stycznia do września 2023r. liczba zamówień spadła o ponad 30% rok do roku.

-To spowolnienie napływających zamówień nie jest zaskoczeniem. Po dwóch latach wyjątkowo wysokich inwestycji nasi klienci są teraz bardziej ostrożni ze względu na wysoką inflację i stopy procentowe - mówi dr Daniel Schmitt, dyrektor generalny Homag Group AG.

Spadający poziom zamówień dotychczas nie miał żadnego wpływu na poziom produkcji i wartość sprzedaży firmy, ponieważ wciąż realizowane są duże zamówienia z okresu boomu. Jednak w przypadku nadchodzącego roku 2024 istnieje spore ryzyko niepełnego wykorzystania mocy produkcyjnych i spadku sprzedaży na poziomie około 15%. Bez podjęcia odpowiednich działań doprowadziłoby to do gwałtownego spadku zysków, w związku z tym zarząd Grupy Homag planuje dostosowanie mocy produkcyjnych do poziomu posiadanych zamówień, co pozwoli na obniżenie kosztów.

-Od roku firma Homag otrzymuje znacznie mniej zamówień, niż jest to konieczne, biorąc pod uwagę istniejące moce produkcyjne i strukturę kosztów. Musimy na to zareagować, aby ograniczyć spadek zysków w 2024 roku i skutecznie pozycjonować firmę Homag na przyszłość - informuje dr Jochen Weyrauch, dyrektor generalny Dürr AG - spółki, do której należy większość akcji Homag Group AG.

Planowane działania mają na celu zapewnienie, że marża EBIT Grupy Homag przed ujęciem kosztów nadzwyczajnymi nie spadnie poniżej 2% w 2024 roku. Oprócz cięć kosztów rzeczowych w spółce wprowadzono daleko idące zamrożenie zatrudnienia i zwiększone wykorzystanie elastycznej organizacji czasu pracy.

-W okresie boomu celowo zwiększyliśmy zatrudnienie tylko umiarkowanie, ponieważ było jasne, że nastąpi spowolnienie. Spadek zamówień wykracza jednak daleko poza oczekiwany poziom. Dlatego też, jeśli chcemy utrzymać firmę Homag na bezpiecznych wodach, redukcje mocy produkcyjnych są nieuniknione - ocenia Schmitt.

Ograniczenie wielkości produkcji o 30% jakie może mieć miejsce w 2024r. niewątpliwe wymagać będzie sporego ograniczenia liczby pracowników. W najbliższych tygodniach mają odbyć się rozmowy z przedstawicielami pracowników. Na koniec 2022r. Grupa Homag zatrudniała ponad 7500 osób.

Jednocześnie firma ma nadzieję na ożywienie rynku już za kilkanaście miesięcy. -Jesteśmy przekonani, że zapotrzebowanie na maszyny do obróbki drewna będzie rosło w perspektywie średnio- i długoterminowej. Jednak w krótkim terminie popyt nie powróci do szczytu z poprzednich lat. Dlatego musimy teraz tak przygotować firmę Homag, abyśmy mogli spokojnie przetrwać rok 2024, a następnie powrócić do rentownego wzrostu przy konkurencyjnej strukturze kosztów - przekonuje dr Daniel Schmitt. Jeżeli przewidywania sprawdzą się, w perspektywie dwóch lat spółka ponownie będzie potrzebowała rak do pracy.