Autor: oprac. red
Źródło: Lasy Państwowe
Data: 2022-10-05
Lasy Państwowe opublikowały komunikat będący odpowiedzią na list otwarty przemysłu drzewnego skierowany do premiera Morawieckiego. Zdaniem Lasów Państwowych apel branży to "kampania reklamowa", trudna sytuacja przedsiębiorstw działających w tym sektorze jest "rzekoma". Jednocześnie leśnicy zapewniają, że zasady sprzedaży drewna są bezstronne, surowiec drzewny w Polsce jest najtańszy, a wyrównanie cen (ich wzrost) spowoduje, że na zakupy stać będzie więcej firm. Poniżej publikujemy pełen tekst komunikatu wydanego przez PGL Lasy Państwowe.
Lasy Państwowe: Nowe zasady sprzedaży drewna stabilizują ceny i ograniczają wywóz surowca z PolskiFot. D.Jabłoński
Rzekoma „dramatyczna sytuacja polskiego przemysłu drzewnego”, o której alarmuje branża w swojej kampanii reklamowej, to w rzeczywistości skokowy wzrost sprzedaży z 28 do 39 mld zł i najwyższa w historii rentowność. Krociowe zyski przedsiębiorców drzewnych i światowy popyt doprowadziły do patologii na polskim rynku i dużego wzrostu eksportu drewna, bo bardziej opłaca się firmom sprzedać za granicę drewno tanio kupione od Lasów Państwowych, niż produkować z niego w Polsce. I to jest rzeczywista przyczyna protestu firm drzewnych po ogłoszeniu zmian zasad sprzedaży tego surowca.
Wbrew temu, co głoszą w publikowanym w mediach liście stowarzyszenia firm drzewnych, drewno w Polsce nie jest najdroższe w Europie. Wystarczy prześledzić przykładowe ceny – metr sześcienny tarcicy kosztuje w Polsce średnio 1500 zł, w Szwecji to 346 dolarów, czyli o prawie 200 zł drożej. Podobnie tańsze w Polsce są: sosna wielkowymiarowa – u nas średnio 390 zł, w Niemczech 85 euro, oraz świerk - w kraju 406 zł, w Austrii 105 euro. A to tylko Europa – w Chinach, które cały czas mocno zwiększają import drewna, można łatwo sprzedać polski surowiec znacznie drożej.
Business is business, ale liczy się też interes państwa i dobro przyszłych pokoleń Polaków. Dlatego Lasy Państwowe nie są przedsiębiorstwem komercyjnym. Nie sprzedają drewna dla zysku, ani go nie eksportują. To strażnik polskiego skarbu narodowego – polskich lasów. I dlatego od dziesięcioleci drewna na polskim rynku co roku pojawia się tylko ściśle określona ilość. Nie mają tu znaczenia wielkość popytu w danym roku czy nagły wzrost cen. Drewna na rynku jest tylko tyle, ile zaplanowano wiele lat temu. Lasy Państwowe pozyskują drewno nie dla zysku, ale wyłącznie zgodnie z długoletnimi planami, tworzonymi przez ministerialnych ekspertów i naukowców raz na 10 lat dla każdego nadleśnictwa w kraju. Rocznie pozyskuje się mniej drzew niż ich co roku przyrasta, po to by lasów było co roku coraz więcej, a polska gospodarka miała stały i stabilny dostęp do surowca.
I właśnie dlatego aż 70 procent pozyskiwanego drewna jest dostępne wyłącznie dla stałych nabywców, którzy kupują ten surowiec od kilkunastu lat w specjalnych, bezstronnych procedurach elektronicznych. To dla nich gwarancja dostaw drewna i niższe ceny, a to oznacza stabilne warunki prowadzenia firmy.
30 procent drewna sprzedawane jest na otwartych aukcjach. Organizowane są z myślą o firmach z tradycjami, ale i o tych, które dopiero powstały. To powinność państwowej instytucji, by zapewnić surowiec dla wolnego rynku. Na takich aukcjach cena sprzedaży to wynik licytacji samych firm drzewnych. Kiedyś obowiązywały ceny maksymalne, ale po interwencjach Najwyższej Izby Kontroli i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Lasy Państwowe musiały zlikwidować te ograniczenie.
Ceny na aukcjach są windowane, bo drewno w Polsce wciąż jest najtańsze i nadal można je sprzedawać za granicę z dużym zyskiem, bo na taki surowiec na świecie jest niespotykanie duży popyt. A zysk jest tak atrakcyjny, że eksportem drewna zajęły się także nawet firmy będące stałymi nabywcami od Lasów Państwowych.
To patologia, którą Lasy Państwowe chcą teraz ograniczyć. Dlatego wprowadzają zmiany zasad sprzedaży drewna. W przyszłym roku cena minimalna będzie obowiązywała zarówno w procedurach dla stałych klientów, jak i na aukcjach otwartych. Wyrównanie cen wyjściowych w obu kanałach dystrybucji i dostosowanie ich do cen rynkowych doprowadzi do wyrównania cen ostatecznych i na zakupy będzie stać więcej firm. Ograniczy to możliwość spekulacji.
Ponadto wprowadzony zostaje mechanizm chroniący rodzimy rynek – uczciwe firmy, które zadeklarują, że zakupione drewno będą w kraju przerabiać w ściśle określonym, daleko zaawansowanym stopniu, otrzymają lepszą ofertę. Co więcej, deklaracje te będą publikowane i każdy będzie mógł sprawdzić, czy firma dotrzymuje umowy.
Lasy Państwowe od lat prowadzą zrównoważoną i odpowiedzialną gospodarkę leśną, odporną na naciski branżowych lobbystów. To dzięki pracy pokoleń leśników, ich doświadczeniu i profesjonalizmowi lasów w Polsce co roku przybywa i są w coraz lepszej kondycji. Stanowią już jedną trzecią powierzchni Polski, a będzie ich jeszcze więcej.
Zobacz również:
List otwarty przedsiębiorców sektora drzewnego do premiera Morawieckiego >>>
Apel producentów mebli do premiera Morawieckiego >>>
Liczba wyświetleń: 4180
Obecny zarząd LP to inflacyjni podżegacze w białych rękawiczkach. [1]
LP to monopolistyczna struktura, obsadzona obecnie przez jak widać tępych biurokratów działających na szkodę całej branży drzewnej. Zarząd swoimi pochopnymi i nietrafionymi w czasie decyzjami wywołał na rynku zakupowym surowca drzewnego hiperinflację przekraczającą momentami 400% w porównaniu do cen surowca z 2020 roku.Teraz w swoich projektach postanowił dolać oliwy do ognia, zapowiadając podwyżki cen wyjściowych. W odpowiedzi na list otwarty przedsiębiorców z branży drzewnej skierowany do Premiera, LP opublikowały totalnie żenujący komunikat.Podważają w nim tezę o dramatycznej sytuacji polskiego przemysłu drzewnego argumentując to wzrostem przychodu branży o 39%, z 28mld na 39mld. Śmieszny to argument przy skokach cen surowca o kilkaset procent. Zwyżka przychodu jest pochodną wzrostu cen surowca. Każdy producent musiał z tego powodu podnieść ceny to spowodowało wzrost przychodu. Jednak przy wysokich cenach maleje popyt i atrakcyjność ofert polskiej branży drzewnej. Sprzedaż zaczyna już od pewnego czasu siadać. Panowie leśnicy pogadajcie z producentami płyt meblowych – pełne magazyny, zaczynają postoje. Ogrodówka siadła już wcześniej, tam zaczynają się redukcje pracowników. Meblówka zaczyna hamować, zamówienia o 30% niższe. Tartaki, paleciarze, stolarnie mają problemy z zamówieniami. Mówimy o teraźniejszości, nie o hossie z przełomu roku. Macie żałosnych analityków i przekonacie się o tym jak za rok cała branża na tych Waszych podwyżkach, rzekomo stabilizujących, się wyłoży. Masowe bankructwa i grupowe zwolnienia na niespotykaną przez lata skalę, które widać na horyzoncie, wyprostują wasze myślenie.
Lechu [6]Odpowiedz na ten komentarz2022-10-06 01:44:07
Brawo
To widzą przedsiębiorcy !!! Nie analitycy czy rządzący. Oni nigdy nie założą swojego biznesu bo po prostu nie potrafią. Nie przewidują ale z jednej strony dobrze kończy się era pracownika. Kiedyś to musiało nastąpić ale większym zaskoczeniem jest to tempo spadku zamówień. To jest szok !!!
Krycha [1]Odpowiedz na ten komentarz2022-10-06 07:13:54
A co wy sie tak tym przejmujecie. [1]
Przez ostatnie dwa lata w branży drzewnej było eldorado. Jeżeli podrożeje drewno a spadnie ilość zamówień czy ceny to trzeba zredukować zatrudnienie, ciąć koszty i tyle. Niech się martwią pracownicy i rząd. Czy przerobisz 2000m3 na rok czy 10000m3 i tak zarobisz więcej niż ludzie na etacie. Przejmujemy się wszystkim bardziej niż ci którzy w pierwszej kolejności odczuwają skutki inflacji czy też zmiany rynku pracy.
tartaczek [192]Odpowiedz na ten komentarz2022-10-09 11:27:18
Arek
Szczera prawda kiedyś musiało się to tak skończyć. Teraz może w końcu pracownik doceni pracę a nie przyjdzie nie dość że nic nie potrafi, to wymagania że hoho. Kto odłożył nie ma wielkich zobowiązań przeżyje i wszystko kiedyś wróci do normy.
Arek [27]Odpowiedz na ten komentarz2022-10-10 22:42:27
wystarczy nie kupować na systemówkach
Szanowni Państwo Kupujący, wystarczy ostudzić zapały na systemówkach i średnia cena zakupu drewna nie musi wcale wzrosnąć. Niestety system sprzedaży jest tak skonstruowany, że najlepiej ma handlarz i spekulant. Więc pospekulujmy- jak przyjdzie kryzys to lepiej chyba wyprodukować mniej, ale z większą marżą niż ciężko popracować na brak zysku
p.o. Kupującego [7]Odpowiedz na ten komentarz2022-10-11 19:56:53
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
tartak | tarcica | meble | meble biurowe | meble kuchenne | meble sosnowe | meble tapicerowane | sklejka | płyty wiórowe | płyty pilśniowe | drewno | MDF | OSB | drewno klejone | drewno budowlane | drewno konstrukcyjne | domy drewniane | domy z drewna | drzwi | okna | schody | podłogi drewniane | parkiet | panele | stolarstwo | tartaki | palety | europalety | drewno kominkowe | drewno opałowe | pelet | pellets | brykiet | maszyny stolarskie | maszyny do obróbki drewna | narzędzia do drewna | suszarnie do drewna
drewno.pl Sp. z o.o.
ul. Podleśna 19
64-020 Głuchowo
NIP: 953-24-74-849
Copyright© 1998-2022 DREWNO.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.