DREWNO.PL - Portal branży drzewnej - ogłoszenia
 
MEBLARSTWO

Producentom mebli udaje się ograniczyć straty spowodowane kryzysem COVID-19

Newseria

Autor:
Źródło: Newseria
Data: 2020-08-27


Branża meblarska na pandemii ucierpi mniej, niż się spodziewała. Po początkowym, katastrofalnym spadku sprzedaży, który sięgnął 35%, znacznej części polskich firm produkujących meble udało się w ostatnich miesiącach odrobić straty.

Na początku spadek produkcji sprzedanej sięgnął 35%, ale ostatecznie w całym roku może wynieść 3-6% w porównaniu z 2019 rokiem. -Wynik będzie słabszy o ok. 3 mld zł - mówi Michał Strzelecki z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. Najgorzej jest w firmach, które dostarczają meble do hoteli, restauracji i biur. Branża liczy na to, że pomoc Skarbu Państwa w zakresie ubezpieczenia kredytów kupieckich pozwoli zwiększać eksport.

Jak podkreślają analitycy PKO BP w analizie sektorowej, branża meblarska była jedną z najwcześniej i najsilniej dotkniętych kryzysem związanym z pandemią.

-Na początku produkcja sprzedana branży meblowej spadła o 35% Zamknięte zostały wtedy wszystkie sklepy, w których meblarze sprzedają 90% swojej produkcji. Wszystkim się wydawało, że straty będą ogromne, ale sfera handlowa otworzyła się szybciej, niż się spodziewaliśmy. Ostatecznie szacujemy, że spadek produkcji sprzedanej w porównaniu z 2019 rokiem będzie na poziomie między 3 a 6%, czyli w granicach 3 mld zł - mówi agencji Newseria Biznes Michał Strzelecki, dyrektor biura w Ogólnopolskiej Izbie Gospodarczej Producentów Mebli (OIGPM).

Analiza PKO BP wskazuje, że w I kwartale przychody firm średnich i dużych były o 1,1% niższe. Spadek w II kwartale był znacznie poważniejszy, bo produkcja sprzedana mebli była o 19% niższa, choć w poszczególnych miesiącach notowała duże wahania - w kwietniu spadła o ponad 50%, ale odbiła już w czerwcu (wzrost o blisko 20%).

Jak podkreśla ekspert, branża nie wróciła jeszcze do normalnej pracy. Z szacunków OIGPM wynika, że średnie wykorzystanie mocy produkcyjnych jest w granicach 60-70%, podczas kiedy przed pandemią było na poziomie 95%

-W tym roku prawdopodobnie nie uda się wrócić do poziomu sprzed pandemii i przekroczyć 50 mld zł, które udało nam się osiągnąć w 2019 roku - mówi Michał Strzelecki.

Z danych OIGPM wynika, że najlepsza sytuacja jest w segmencie mebli mieszkaniowych, bo konsumenci, przebywając znacznie częściej w domach, mają więcej czasu na remonty i zmianę wyposażenia. Firmy produkujące je do sprzedaży w handlu tradycyjnym otrzymały nowe zlecenia i pracują na pełnych obrotach. Z kolei najtrudniejsza sytuacja dotyczy firm działających na rynku kontraktowym w sektorze HoReCa, czyli dostarczających meble dla hoteli czy restauracji, a także do biur.

-W ich przypadku sytuacja szybko się nie poprawi, ponieważ klienci wciąż wstrzymują się z nowymi zamówieniami - mówi ekspert OIGPM. -Na pewno potrzebne są instrumenty pomocowe, które będą kreować popyt. To jest w tej chwili najważniejsze. Odzyskaliśmy płynność finansową, sporo miejsc pracy udało się uchronić, a teraz musimy kreować popyt. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że te działania mogą się odbywać na rynku polskim, który w zasadzie odpowiada tylko za około 10% naszej produkcji sprzedanej, niemniej są to kwestie dla nas istotne.

Dobrym sygnałem jest też znaczna poprawa w eksporcie.

-To wciąż nie są jeszcze te wielkości, które notowaliśmy w 2019 roku, ale sytuacja się poprawia. Nadrabiamy zaległości z marca, kwietnia i połowy maja - mówi Michał Strzelecki.

W II kwartale analitycy PKO BP spodziewają się spadku eksportu o 17-27% w ujęciu rocznym, ale prognozują, że w III kwartale możliwy jest wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2019 roku. Polska branża meblowa w 90% przeznacza swoje produkty na eksport, głównie do Europy Zachodniej. Wartość sprzedaży zagranicznej to 11 mld euro rocznie. Nasz kraj w rankingu eksporterów mebli zajmuje pierwsze miejsce w Europie i drugie na świecie.

Branży meblarskiej może pomóc zniesienie zamrożenia przez ubezpieczycieli limitów kredytowych. Ubezpieczyciele w ten sposób zareagowali na zwiększone ryzyko w czasie pandemii. Jak podkreślają przedstawiciele OIGPM, brak możliwości zabezpieczenia należności handlowych to duża bariera dla funkcjonowania firm meblowych, które w efekcie zamiast skupiać się na realizacji zamówień, zmuszone są podejmować dramatyczne decyzje o ograniczeniu ekspozycji na ryzyko. Ministerstwo Rozwoju przygotowało odpowiednie przepisy w tej sprawie. Ustawę o wsparciu rynku ubezpieczeń należności handlowych w związku z przeciwdziałaniem skutkom gospodarczym COVID-19 prezydent podpisał 18 sierpnia br., a weszła w życie kilka dni później.

Nowy instrument wsparcia to reasekuracja kredytów kupieckich dla przedsiębiorców przez Skarb Państwa. Pozwoli on ubezpieczycielom scedować część ryzyka na Skarb Państwa w zamian za przekazanie części składki ubezpieczeniowej. Dzięki temu ograniczą oni swoje ryzyko związane z możliwym wzrostem liczby i wartości wypłacanych odszkodowań w czasie spowolnienia gospodarczego. Reasekuracja ubezpieczeń należności handlowych (powstałych w okresie od kwietnia do grudnia br.) będzie uzależniona od utrzymania limitów kredytowych dla firm na poziomie zbliżonym do tego sprzed pandemii.

-Możliwość utrzymania tych limitów kredytowych jest czynnikiem, który decyduje o poziomie współpracy, który możemy osiągnąć z naszymi klientami w Polsce i za granicą - mówi ekspert OIGPM. -Kwestie związane z tymi kredytami są dla nas niezmiernie ważne, bo to świadczy, po pierwsze, o stabilności naszej branży, a po drugie, o poziomie tego, co możemy sprzedać i w jaki sposób te kontrakty eksportowe możemy ubezpieczyć.

Jak wyjaśnia Ministerstwo Rozwoju, Skarb Państwa pokryje 80% ryzyka do równowartości 243,75% ubiegłorocznej składki. Powyżej tej kwoty pokryje wypłacane przez zakłady ubezpieczeń odszkodowania w całości. Jednocześnie odpowiedzialność Skarbu Państwa z tytułu wypłat odszkodowań nie przekroczy kwoty stanowiącej równowartość 375% składki brutto zakładu ubezpieczeń pochodzącej z ubezpieczenia należności w 2019 roku. Tego typu narzędzia wdrożono lub opracowano w kilku państwach UE. Polskie rozwiązanie jest wzorowane na pomyśle niemieckim.

Liczba wyświetleń: 2193


 
Komentarze Komentarze do artykułuSkomentuj Dodaj komentarz

Brak komentarzy. Twój komentarz może być pierwszy.

Powrót

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA