Autor:
Źródło: Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego
Data: 2011-01-28
W związku z zaplanowaną w Sejmie prezentacją rządowej "Informacji o stanie Lasów" za rok 2009, korzystając z potencjalnego zainteresowania posłów i senatorów, Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego wystosowała do parlamentarzystów pismo, w którym prezentuje swoją ocenę problemów i zagrożeń jakie dla przemysłu drzewnego stwarza obecny system sprzedaży surowca drzewnego stosowany przez Lasy Państwowe.
Liczba wyświetleń: 4183
Czy PIGPD robi nas w balona?!
Wklejam mój wczorajszy komentarz - wtedy jeszcze nie było tego artykułu.
Otrzymałem właśnie pismo, jakie PIGPD skierowała do posłów i senatorów. Ogólnie pismo jest na kiepskim poziomie. Nie wynika z niego jasno, czego my - przedsiębiorcy oczekujemy od władz naszego państwa. Nie zawiera ono również żadnej konkretnej propozycji zmiany naszej sytuacji, choć wiele było dyskusji na ten temat w naszym gronie. Zdążyłem się już przyzwyczaić do tego, że po obecnym kierownictwie PIGPD nie powinienem spodziewać się niczego mądrego, ale fragment wspomnianego pisma, który cytuję poniżej, wyprowadził mnie z równowagi:
"Doświadczenia ostatnich lat upoważniają nas jednak, aby jednoznacznie powiedzieć, że stosowany przez LP system sprzedaży drewna z lasów należących do Skarbu Państwa, oparty o przetargi, to dla przemysłu bardzo złe rozwiązanie. Wbrew twierdzeniom administracji Lasów Państwowych, nie jest on ani sprzyjający uczciwej konkurencji, ani antykorupcyjny, ani przejrzysty. Stanowi za to znakomite narzędzie do kreowania wysokich cen i skuteczne przejmowanie polskiego rynku drewna przez konkurentów spoza granic kraju, którzy jednak u siebie nie zamierzają stworzyć polskim firmom porównywalnie łatwego dostępu do ich zasobów drewna. Świadczą o tym liczne, przytoczone dalej fakty, jednoznacznie potwierdzające, że tak wychwalany przez LP system sprzedaży w istocie:
1. Jest wspaniałym narzędziem spekulacji wykorzystywanym przez mnóstwo firm handlujących drewnem, które są już przez LP uznawane za stałych odbiorców. A więc część drewna mogą kupować na przetargach ograniczonych, przeznaczonych właśnie dla stałych odbiorców, gdzie ceny kształtują się rynkowo. Natomiast na przetargach otwartych – gdzie sprzedawane jest ok. 50% drewna – handlarze - odwrotnie niż producenci - są zainteresowani jak największym wzrostem cen. Im jest wyższy – tym więcej zarobią sprzedając drewno z przetargów ograniczonych. Uczestniczą więc w tych pierwszych tylko po to, aby podbijać ceny - a producenci muszą nawet tak drogie drewno kupić, bo bez tego surowca musieliby zamknąć swoje zakłady."
Jakie wnioski osoba nie znająca naszej sytuacji może wyciągnąć z powyższego fragmentu? Np. takie:
1) Przedsiębiorcy nie chcą przetargów
Przetargi jako takie są uznawane za najbardziej przejrzysty sposób prowadzenia interesów na styku państwa i biznesu i póki co nikt nie wymyślił niczego lepszego, co nie wzbudzałoby podejrzeń postronnych osób. Jeśli my nie chcemy przetargów, to czego możemy chcieć wg osoby przyglądającej się nam z boku? Może chodzi nam o to, żeby dać komuś w łapę i kupić za bezcen państwowe drewno, tak samo jako niektórzy kupowali państwowe firmy? Przecież takie kategoryczne stwierdzenie, że przetargi są złe, naraża nas na podejrzenia ze strony społeczeństwa i mediów, które nie zawsze muszą nam sprzyjać.
2) Skoro między przetargami ograniczonymi a nieograniczonymi są aż takie różnice cenowe, to może należałoby, w trosce o majątek publiczny, całość drewna sprzedawać tam, gdzie ceny są wyższe, czyli na przetargach nieograniczonych
Na Boga! Czy to leży w naszym interesie? Czy intencją autora pisma było podsunięcie parlamentarzystom takiego właśnie pomysłu?! Przecież to woda na młyn LP, zwłaszcza po wyroku SOKiK, stwierdzającym, że przetargi ograniczone nie sprzyjają konkurencji, co daje atut LP - przypomnę wypowiedź Pigana:
"Oczekiwaliśmy rozstrzygnięcia korzystnego dla Lasów Państwowych. Warto jednak podkreślić, że wyrok potwierdza słuszność podjętych przez ostatnie dwa lata decyzji dotyczących sprzedaży drewna – komentuje wyrok SOKiK Marian Pigan, dyrektor generalny LP."
LP mają wyrok, którym mogą się teraz podpierać. A my co mamy? Pismo organizacji, która niby nas reprezentuje, potwierdzające między wierszami, że rację mają LP i UOKiK?! Tego nam trzeba w obecnej sytuacji?!
Po lekturze całego pisma mam jeszcze kilka pytań. Co było właściwym celem jego napisania i rozesłania: autentyczna troska o interesy branży drzewnej czy kolejna promocja medialna panów Wrochny i Czemki? A może to już przygotowania do jesiennych wyborów parlamentarnych? Może chodzi o to, aby bywać w mediach jak najczęściej? Wszak nic tak dobrze nie wypada w mediach jak gesty, frazesy i groźby bez pokrycia, bo przecież gdy przychodzi do podejmowania konkretnych działań, to PIGPD nie potrafi nawet zorganizować manifestacji!!! A może manifestacja nie odbyła się dlatego, że to my mamy już dosyć tego, że wyżej wymienieni panowie rzekomo w trosce o nasze dobro robią medialne zadymy, z których dla naszych firm nic dobrego nie wynika?! Bo póki co jest, jak jest.
drewko [2]Odpowiedz na ten komentarz2011-01-29 10:26:59
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
tartak | tarcica | meble | meble biurowe | meble kuchenne | meble sosnowe | meble tapicerowane | sklejka | płyty wiórowe | płyty pilśniowe | drewno | MDF | OSB | drewno klejone | drewno budowlane | drewno konstrukcyjne | domy drewniane | domy z drewna | drzwi | okna | schody | podłogi drewniane | parkiet | panele | stolarstwo | tartaki | palety | europalety | drewno kominkowe | drewno opałowe | pelet | pellets | brykiet | maszyny stolarskie | maszyny do obróbki drewna | narzędzia do drewna | suszarnie do drewna
drewno.pl Sp. z o.o.
ul. Podleśna 19
64-020 Głuchowo
NIP: 953-24-74-849
Copyright© 1998-2022 DREWNO.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.