Autor: Rok: VI Numer: 7/1039 Data: 2005-01-12
Źródło: serwis MSZ /Rzeczpospolita
Data: 2005-01-13
Sąd Najwyższy, Opera Krakowska, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, najdroższe hotele i biurowce - Porr, Strabag, Hochtief i inne austriackie oraz niemieckie firmy budowlane przejmują niemal wszystkie kontrakty na najbardziej intratne inwestycje. W tym czasie polscy budowlańcy są brutalnie dyskryminowani w Niemczech, a do Austrii w ogóle nie mają wstępu. Rząd powiedział: dość.
Austriacy ani razu nie wydali zgody
Możliwe jest także wstrzymanie pozwoleń na pracę dla austriackiej i niemieckiej kadry zarządzającej zatrudnionej w koncernach budowlanych w Polsce. - Do tej pory nie zdarzyło się, aby któryś z naszych austriackich pracowników miał z tym problemy - przyznaje Beata Matuszelańska z polskiego oddziału Porr. To przeciwieństwo tego, co przeżywają polskie firmy budowlane w Austrii. - Nie słyszałem o ani jednym przypadku wyrażenia zgody na zatrudnianie polskich robotników budowlanych przez nasze firmy budowlane - przyznaje Krzysztof Jakubiszyn, radca handlowy w Wiedniu.
W traktacie o przystąpieniu Polski do Unii Niemcy i Austria co prawda zastrzegły 7-letni okres przejściowy, podczas którego rynek budownictwa pozostanie dla polskich przedsiębiorców zamknięty, jednak w tym samym dokumencie Polska uzyskała prawo stosowania, na zasadzie wzajemności, takich samych ograniczeń. Do tej pory urzędy pracy nigdy z tego nie skorzystały, zawsze wydając pozytywną decyzję w sprawie zatrudniania obcokrajowców.
W Niemczech sytuacja naszych budowlańców nawet się pogorszyła po przystąpieniu Polski do Unii. Niemal dwukrotnie, do 13 tys., ograniczono liczbę pracowników, którzy mogą co roku być zatrudnieni przy wykonywaniu usług w Niemczech na podstawie sięgającej jeszcze 1990 r. umowy. Władze bardzo rygorystycznie egzekwują wymóg wypłacania polskim pracownikom niemieckich pensji. - To bardzo brutalne inspekcje z użyciem psów, aresztowań, konfrontacji świadków - przyznaje radca handlowy w Berlinie Józef Olszański. - Nie rozumiem, dlaczego Niemcy ustalają pensje polskich pracowników. Sami eksportują do nas wiele towarów, bo są tańsze. A praca to taki sam towar jak każdy inny - oburza się ambasador Byrt. Zdaniem urzędników Ministerstwa Gospodarki i Pracy Polska rozważa interwencję w Brukseli, bo pogorszenie warunków dostępu do niemieckiego rynku po 1 maja jest sprzeczne z traktatem akcesyjnym.Jedyny taki przypadek na świecie
Liberalnym podejściem polskich władz do zachodnich koncernów budowlanych są oburzeni polscy przedsiębiorcy. - To fenomen na skalę światową. Oni wygrywają kontrakty nawet na wykonanie najbardziej prestiżowych budynków użyteczności publicznej - wskazuje prezes Kongresu Budowlanego Roman Nowicki. Wśród umieszczonych na portalu internetowym Porr wykonanych przez firmę obiektów jest m.in. Warszawska Giełda czy Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. Hochtief ma na swoim koncie Pałac Sprawiedliwości w Warszawie, siedzibę TVP 3 w Poznaniu czy Operę Krakowską. Zdaniem Nowickiego sekret sukcesu tych koncernów tkwi w ich wiarygodności kredytowej. Każdy bank udziela im dużych pożyczek, i to na dogodnych warunkach. Polskie firmy cierpią natomiast z powodu zatorów płatniczych. Większość z nich jest uważana za niewiarygodne przez banki działające w Polsce.
Atutem zachodnich koncernów jest jednak także terminowe i staranne wykonanie inwestycji. Koszty zwykle nie przekraczają tego, co oferują rodzime firmy, bo Niemcy i Austriacy zlecają realizację wielu robót polskim podwykonawcom.
Teraz apartamentowce i magazyny
Zapaść na niemieckim rynku budowlanym, spowodowana przegrzaniem koniunktury na rynku b. NRD w latach 90., powoduje, że niemieckie i austriackie firmy ostatnio z jeszcze większą determinacją walczą o kontrakty w Polsce. - Do tej pory koncentrowaliśmy się na budowie luksusowych hoteli i biurowców, bo tam marża zysku jest największa - przyznaje Beata Matuszelańska z Porra. Dopiero teraz zaczynamy budować apartamentowce, a nawet magazyny w mniejszych miastach - dodaje. Austriacy i Niemcy starają się ponadto przejąć wykonanie najważniejszych inwestycji finansowanych z unijnych funduszy strukturalnych, jak autostradę Berlin - Warszawa.
Ograniczenie z dnia na dzień metodami administracyjnymi tak szerokiej działalności mogłoby spowodować poważne trudności. Nie wiadomo, kto zastąpiłby Niemców i Austriaków w realizowaniu poważnych inwestycji budowlanych. Dlatego polskie władze starały się rozładować spór z Austriakami i Niemcami polubownie. Niedawno w Wiedniu zaproponowały utworzenie kontyngentów dla naszych pracowników budowlanych. Austriacy oświadczyli jednak, że dopóki bezrobocie nie spadnie tam do 3 proc., nie ma o czym mówić. W tej sytuacji uniknięcie konfrontacji będzie coraz trudniejsze.
z serwisu MSZ.
Liczba wyświetleń: 2105
Brak komentarzy. Twój komentarz może być pierwszy.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
tartak | tarcica | meble | meble biurowe | meble kuchenne | meble sosnowe | meble tapicerowane | sklejka | płyty wiórowe | płyty pilśniowe | drewno | MDF | OSB | drewno klejone | drewno budowlane | drewno konstrukcyjne | domy drewniane | domy z drewna | drzwi | okna | schody | podłogi drewniane | parkiet | panele | stolarstwo | tartaki | palety | europalety | drewno kominkowe | drewno opałowe | pelet | pellets | brykiet | maszyny stolarskie | maszyny do obróbki drewna | narzędzia do drewna | suszarnie do drewna
drewno.pl Sp. z o.o.
ul. Podleśna 19
64-020 Głuchowo
NIP: 953-24-74-849
Copyright© 1998-2022 DREWNO.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.