Lasy zmieniają zasady w trakcie gry

Równocześnie Dyrektor Generalny podjął decyzję, że w pierwszej, trwającej rok kadencji, skład Komisji Leśno-Drzewnej zostanie wyłoniony według następującej procedury:
1. Izby gospodarcze, stowarzyszenia i związki o zasięgu ogólnopolskim zgłaszają 12 kandydatów,
2. Dyrektorzy regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych zgłaszają 17 kandydatów,
3. Wybór pozostałych kandydatów spoza izb o zasięgu krajowym nastąpi w wyniku ponadregionalnych konsultacji i uzgodnień, gdzie koordynatorami będą Dyrektorzy rdLP: Krosno, Katowice, Szczecin, Toruń i Olsztyn.

Podczas konsultacji i uzgodnień zostaną odpowiednio uwzględnione porozumienia cywilno-prawne, do których przystąpiły już firmy niezrzeszone.

Po upływie pierwszej Kadencji (1 roku) działania Komisji Leśno-Drzewnej zostanie zaproponowany powrót do koncepcji wyłaniania Komisji Leśno-Drzewnej w ramach wyborów internetowych.

W zasadzie zmiana procedury w projekcie nie powinna budzić kontrowersji. Sęk w tym, że "projekt" nowych zasad sprzedaży drewna, pomimo braku akceptacji ze strony przemysłu, jest wdrażany. Trwa także, zgodnie z opublikowanym harmonogramem, proces wyboru członków Komisj Leśno-Drzewnej. Czy takie zmiany są "fair" w stosunku do przemysłu, który sam powinien zadecydować o tym kto ma go reprezentować?

O komentarz poprosiliśmy Bogdana Czemko, Dyrektora Biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, która wspólnie z innymi organizacjami branżowymi próbuje wprowadzić do projektu nowych zasad sprzedaży drewna opracowanego samodzielnie przez Lasy Państwowe rozwiązania proponowane przez przedsiębiorstwa.

"30 sierpnia br. otrzymaliśmy pismo Dyrektora Generalnego LP, skierowane do wszystkich ogólnopolskich stowarzyszeń, w którym nasze koalicyjne porozumienie o zgłoszeniu wspólnych kandydatów do Komisji Leśno-Drzewnej, zostało nazwane "zmową" mającą na celu nie dopuszczenie do wyboru kandydatów nie zrzeszonych w naszych organizacjach. Wmawia się nam nawet, że, cytuję: "Głosowanie na tych kandydatów ma być obowiązkowe ze strony firm drzewnych, skupionych w w/w izbach, zrzeszeniach i stowarzyszeniach", czyli coś, co nie dość, że nigdy nie miało miejsca, ale nawet nie jest możliwe w dobrowolnych zrzeszeniach samorządowych, choć to zapewne normalne zachowanie w Lasach Państwowych.

Wszystkie te oskarżenia można podsumować w dwóch słowem: to bzdury. Ale posłużyły one do konkretnego celu: została anulowana cała procedura głosowań internetowych. Teraz wszystkich tych członków Komisji Leśno-Drzewnej, którzy mieli być wyłonieni tą drogą, wskaże sam pan Dyrektor Generalny – i będą to ludzie – tu znowu cytat: "spoza izb o zasięgu krajowym".

Naszym zdaniem cała historia potwierdza jedynie, że zarząd Lasów Państwowych od początku planował, że Komisja Leśno-Drzewna będzie biernym i łatwym do sterowania przez DGLP organizmem, który posłuży przy okazji do zmarginalizowania roli istniejącego legalnie samorządu stworzonego przez przemysł drzewny. Gdy okazało się, że może wcale tak nie być – postanowił to uniemożliwić, po raz kolejny zmieniając już ogłoszone zasady. Nie można też wykluczyć, że po prostu przygotowywany system komputerowy okazał się tak wadliwy, że internetowe wybory i tak były niemożliwe a omawiana sytuacja posłużyła tu za wygodny pretekst, aby się z nich wycofać. Potwierdzają to liczne informacje od naszych członków którym udało się zalogować do systemu, że zawarte w nim dane na temat ich firm najczęściej są błędne lub niekompletne.

Widać wyraźnie, z jaką bezwzględnością LP dążą do narzucenia nam swoich niesprawdzonych, a przez to niebezpiecznych rozwiązań. Tym bardziej więc my musimy dążyć co najmniej do tego, aby w 2007r. nie objęły one całego rynku bo to naprawdę jedyne sensowne rozwiązanie. Natomiast jak powinniśmy się zachować wobec "partnera" który bez przerwy łamie ustalenia i zmienia zasady gry, wspomniane samorządy postanowią wspólnie w ciągu kilku najbliższych dni.