Autor: oprac red.
Źródło: PIGPD
Data: 2025-04-16
Przedsiębiorcy branży leśno-drzewnej z Podkarpacia, skierowali list otwarty do Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów, w którym oczekują wstrzymania działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczących ograniczania pozyskania drewna realizowanych drogą "dekretów" i ewentualnego wznowienia ich w trybie i formie nie szkodzącej społeczeństwu. Zdaniem przedsiębiorców, decyzje minister Klimatu i Środowiska nie respektują obowiązujących zapisów Planów Urządzania Lasu zatwierdzonych przez ministra właściwego ds. środowiska i podejmowane są bez jakiejkolwiek analizy ekonomicznej, analizy skutków społecznych czy brania pod uwagę głosu naukowców specjalizujących się w naukach leśnych. List otwarty podkarpackich przedsiębiorców wspierają członkowie Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
LIST OTWARTY
Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Szanowny Panie Premierze,
Kierujemy do Pana ten list jako przedsiębiorcy sektora usług leśnych i przemysłu drzewnego z regionu Podkarpacia.
Nasz byt i dalsze funkcjonowanie są w poważnym niebezpieczeństwie. Od ponad roku, czyli od chwili gdy do władzy doszła obecna koalicja polityczna uderzają w nas nieoczekiwane zdarzenia wywodzące się z decyzji Pani Ministry Klimatu i Środowiska, zmierzające do dosłownego wprowadzenia w życie zobowiązania zapisanego w umowie koalicyjnej partii tworzących Pana Rząd dotyczącego wyłączenia z użytkowania 20% obszarów leśnych - niestety uważamy, że dzieje się to w sposób nie do końca przemyślany.
Nasze kłopoty zaczęły się już na początku 2024r, gdy drogą swoistego dekretu zwanego „moratorium” Pani Ministra zakazała pozyskania drewna w licznych lokalizacjach lasów w zarządzie PGL Lasy Państwowe, bez znanej nam prawnej, racjonalnej i naukowej podstawy. Najprawdopodobniej jednym powodem jej decyzji była presja i lobbing radykalnych organizacji i działaczy ekologicznych - kilkudziesięciu zapewne osób, które rękami Ministerstwa usiłują skutecznie narzucać swoją wolę Społeczeństwu. Wyłączenia te skumulowały się głównie w naszym regionie i na Podlasiu - czyli na terenach, gdzie przemysł tartaczny, a szerzej - drzewny, stanowi podstawę lokalnej gospodarki, która i bez tego boryka się z największym w kraju bezrobociem.
Nasze protesty i społeczne inicjatywy, aby to powstrzymać - takie jak udział w konsultacjach społecznych, pod którymi podpisało się kilkadziesiąt tysięcy osób, zostały wówczas zignorowane.
Pani Ministra nadal podejmuje kolejne kroki - nakazując Dyrektorowi Generalnemu Lasów Państwowych wstrzymanie pozyskania drewna w setkach kolejnych lokalizacji na obszarze całego kraju. Ponownie najsilniej dotyka to Podkarpacie. Rzekomo w miejscach tych ma powstać sieć nowych, często ogromnych rezerwatów. Lokalizacji tych nie wskazały jednak ani środowiska naukowe ani Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska, ani Lasy Państwowe, lecz radykalne organizacje ekologiczne, z prawdziwą nauką niemające nic wspólnego. Te działania budzą wątpliwości prawne i rodzą pytanie, czy jest ono zgodne z ustawą o ochronie przyrody?
Skutki gospodarcze takich wyłączeń są już bardzo poważne - cały sektor tartaczny w pierwszych 8 miesiącach ub. roku odnotował rentowność na poziomie - minus 1,2% netto. A to zapewne dopiero początek. Zdumiewa nas też bierność reszty polskiego rządu na ignorujące naszą społeczność działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Warto tu dodać, że z oficjalnych danych GUS wynika, że ubytek 1 m3 drewna okrągłego odpowiada za zmniejszenie wartości produkcji sprzedanej przemysłu drzewnego o ok. 4.700 zł, bo bez niego tej produkcji po prostu być nie może. Tymczasem na Podkarpaciu dalsze zatrzymanie pozyskania drewna, narzucone ostatnią decyzją Pani Ministry, tylko w tym roku sięga wielu tysięcy m3 - i to drewna już zakontraktowanego przez przedsiębiorców drzewnych i Zakłady Usług Leśnych! Najjaskrawszym tego przykładem jest sytuacja w Nadleśnictwie Bircza, gdzie plan pozyskania surowca drzewnego w 2024r. został zmniejszony o 27 tys. m3 (ok. 22%); a dla następnych lat średnioroczny rozmiar użytkowania zmniejszy się o ok. 34% z wartości 125.000m3/rok do wartości 82.600 m3/rok.
Należy to odczytać, jako zmuszanie nadleśniczych do łamania obowiązującego ich prawa, czyli nie respektowania zapisów Planów Urządzania Lasu zatwierdzonych przez ministra właściwego ds. środowiska. Nawiasem mówiąc, zadania ochrony lasów i cennych zasobów przyrody też tam są zapisane i zawsze wykonywane. Lasy Państwowe są jednak zobowiązane decyzję Pani Ministry realizować, więc przed końcem bieżącego roku w regionie zabraknie drewna do przerobu, a jednostkom LP - środków finansowych. Straty mogą tu sięgnąć setek milinów zł, nie licząc wywołujących oburzenie ludności skutków społecznych.
W naszym regionie działalność rolnicza praktycznie zanikła na skutek nieracjonalnych dopłat unijnych, bez obowiązku prowadzenia działalności produkcyjnej. Ziemia rolna stała się przedmiotem spekulacji. Rolnictwo zostało zredukowane w ostatnich trzech dekadach nie o symboliczne unijne 2%, ale o ok. 80%. Wobec tego praca w lesie i przetwórstwo drewna stały się jednym z głównych źródeł utrzymania ludności. Nie powinno się w taki sposób wprowadzać ograniczeń w gospodarce leśnej, gdyż brak drewna generuje wzrost jego cen i kosztów produkcji. Jest to tym bardziej istotne, że polityka państwa sprzyja silnej złotówce, co istotnie ogranicza opłacalność produkcji drzewnej, a sprzyja konkurencyjnemu importowi. Już teraz w rejon Podkarpacia, który ma jeden z wyższych wskaźników lesistości w Europie, sprowadza się setki tirów importowanego drewna, dziś głównie ze Skandynawii, a przyszłości zapewne z Rosji i Białorusi.
Panie Premierze,
Nikt z nas nie jest przeciwnikiem działań na rzecz ochrony przyrody, ale powinny one być prowadzone w oparciu o obowiązujące prawo, o badania naukowe i głos wielu środowisk, a także poparte analizą ekonomiczną, analizą skutków społecznych i odpowiednio rozłożone w czasie.
Funkcje przyrodnicze lasu nie stoją w konflikcie z jego funkcją produkcyjno-gospodarczą i obie są równie ważne, co szczególnie widać w drzewostanach Podkarpacia, to dotychczasowemu sposobowi gospodarki leśnej zawdzięczamy tyle atrakcyjnych przyrodniczo drzewostanów.
Wystarczy rozejrzeć się dookoła - drewno w różnej postaci, od książek po meble, otacza nas zewsząd. Decyzje o ograniczeniu gospodarczej roli lasów powinny być podejmowane z wielką rozwagą i z programem niwelowania złych skutków. Za niezbędne uważamy również opiniowanie takich decyzji poprzez inne resorty - odpowiedzialne za sprawy gospodarcze, finanse państwa, zatrudnienie, politykę regionalną.
Obecne działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska są naszym zdaniem zaprzeczeniem tych reguł.
Oczekujemy więc ich wstrzymania drogą decyzji Pana Premiera i ewentualnego późniejszego wznowienia w trybie i formie nie szkodzącej naszemu społeczeństwu. Panie Premierze proszę pomóc nam ochronić nasze miejsca pracy, proszę chronić polskie lasy przed politycznym koniunkturalizmem! Panie Premierze proszę nie być obojętny! Licząc na Pana skuteczne działania,
Pozostajemy z poważaniem
List podpisany przez kilkadziesiąt firm z Podkarpacia.
Podkarpackich przedsiębiorców popierają przedstawiciele branży z całej Polski
List otwarty podkarpackich firm popierają również przedsiębiorcy z innych regionów Polski. Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, która w imieniu sygnatariuszy pisma przekazała je ręce premiera Donalda Tuska, wskazuje, że pod petycją podpisało się 179 właścicieli podmiotów gospodarczych działających w sektorze leśno-drzewnym.
Przedstawiciele tych firm z ogromnym niepokojem obserwują skutki obecnych decyzji i działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w szczególności obowiązującego od 2024 roku moratorium na pozyskiwanie drewna z wybranych obszarów.
Polski przemysł drzewny to jeden z filarów naszej gospodarki: tworzy miejsca pracy, generuje eksport i napędza innowacje. Sprawa, którą poruszamy, dotyczy setek małych i średnich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w regionach o szczególnie trudnej sytuacji społeczno-ekonomicznej. To właśnie tam przemysł leśno-drzewny odgrywa kluczową rolę - stanowiąc nie tylko źródło utrzymania dla lokalnych społeczności, ale również fundament rozwoju całych obszarów. Dla wielu z tych firm ograniczenie dostępu do surowca oznacza realne zagrożenie upadłością - wskazuje w sowim piśmie PIGPD
Przedsiębiorcy alarmują, że przedłużające się ograniczenia w dostępie do surowca drzewnego bezpośrednio zagrażają ich działalności, miejscem pracy setek ludzi oraz stabilności całego sektora. Obecna sytuacja sprawia, że wiele firm znajduje się na granicy utrzymania płynności, a perspektywa dalszego funkcjonowania w niepewnych warunkach staje się coraz bardziej wątpliwa. Identyczne sygnały płyną również z regionu Podlasia i wielu innych części kraju. Sektor drzewny nie jest przeciwnikiem ochrony przyrody. Wręcz przeciwnie - przedsiębiorcy podkreślają, że działania na rzecz środowiska naturalnego powinny być prowadzone w sposób odpowiedzialny, zgodny z obowiązującym prawem, oparty na rzetelnych badaniach naukowych oraz w konsultacji z samorządami i lokalnymi społecznościami. Decyzje dotyczące ograniczania gospodarki leśnej powinny być podejmowane z rozwagą i strategicznym podejściem - a nie w trybie interwencyjnym, który dezorganizuje pracę całych łańcuchów dostaw i zagraża konkurencyjności krajowego przemysłu.
-Zwracam się do Pana Premiera z pilnym apelem o natychmiastowe wstrzymanie decyzji destabilizujących sytuację w sektorze drzewnym oraz o rozpoczęcie rzeczywistego i konstruktywnego dialogu z przedstawicielami branży i samorządów. Polski przemysł leśno- drzewny jest jedną z kluczowych gałęzi naszej gospodarki - generuje miejsca pracy, eksport i innowacje. Należy dołożyć wszelkich starań, aby ten potencjał był nadal rozwijany, a nie wygaszany na skutek nieprzemyślanych decyzji administracyjnych.
To nie jest spór o interesy - to apel o równowagę między ochroną przyrody, a przyszłością tysięcy pracowników i przedsiębiorstw - wskazuje Piotr Poziomski, Prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Liczba wyświetleń: 1720
Ludzie ....
On też dekretami rządzi .Trzeba do wolnych sądów .
Adam [671]Odpowiedz na ten komentarz2025-04-17 18:08:40
Ludzie .... [1]
On też dekretami rządzi .Jego rząd te plany zatwierdzał ( 10 lat temu ) to teraz może ich nie respektować . Ściągnął Tartak IKea do Polski .Dał im surowiec ,teraz 3mln do Chin To jest patriota gospodarczy.
Jedynie wolne Sądy mogą pomóc.
Adam [671]Odpowiedz na ten komentarz2025-04-17 18:14:57
Wolne sądy
Może jeszcze pomóc KON-STY-TUC-JA.
Piotr k. [120]Odpowiedz na ten komentarz2025-04-18 07:24:33
Grenpace /WWF/Pracownia ....
Organizacje Przyrodniczo -lobbujące niech się zrzucą na odszkodowania dla firm i pracowników sektora leśno -drzewnego. .
Adam [671]Odpowiedz na ten komentarz2025-04-25 06:25:02
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
tartak | tarcica | meble | meble biurowe | meble kuchenne | meble sosnowe | meble tapicerowane | sklejka | płyty wiórowe | płyty pilśniowe | drewno | MDF | OSB | drewno klejone | drewno budowlane | drewno konstrukcyjne | domy drewniane | domy z drewna | drzwi | okna | schody | podłogi drewniane | parkiet | panele | stolarstwo | tartaki | palety | europalety | drewno kominkowe | drewno opałowe | pelet | pellets | brykiet | maszyny stolarskie | maszyny do obróbki drewna | narzędzia do drewna | suszarnie do drewna
drewno.pl Sp. z o.o.
ul. Podleśna 19
64-020 Głuchowo
NIP: 953-24-74-849
Copyright© 1998-2022 DREWNO.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.